Na temat jakości ubrań często krąży wiele mitów, a większość z nich nie ma swojego potwierdzenia w rzeczywistości. Warto zatem przedstawić 5 schematów, które wpływają na nasze podejście do wyboru ubrań.
1. Poliester jest wrogiem
Nie taki diabeł straszny jak go malują, dlatego warto oddemonizować bardzo często używany do produkcji ubrań poliester. To fakt, że poliester nosi się nieprzyjemnie i jest mało ekologiczny. Niekwestionowanym plusem poliestrowych włókien jest jednak ich niesamowita wytrzymałość. Na co jednak należałoby zwrócić uwagę jeśli chodzi o wybór ubrań z dodatkiem tego włókna? Jeśli Twoja bluzka czy sukienka jest źle uszyta to i domieszka poliestru nie uratuje sytuacji. Może się nawet zdarzyć, że już na sklepowym wieszaku będą „wychodziły” z niej nitki.
2. Ubrania produkowane są w Chinach
W gruncie rzeczy nie ma nic złego w napisie „Made in China”, tym bardziej, że przemysł odzieżowy wielkich państw świata przeniósł się tam wiele lat temu. Ubrania produkowane w Chinach, tak jak w innych miejscach, są i lepszej i gorszej jakości, nie można tego generalizować. Zastanów się więc także czy rezygnując z sukienki uszytej w Chinach pomożesz tamtejszej klasie ubogiej? Wybieraj może ubrania lepszej jakości za wyższe ceny, ale za to miej ich mniej.
3. Cena świadczy o jakości
To kolejny mit, który warto w tym artykule obalić. Buty od znanego projektanta wcale nie będą służyły Ci dłużej niż te z sieciówki. Każdy rodzaj ubrania prędzej czy później niszczy się, defasonuje, spiera i po prostu traci na jakości. Codzienne użytkowanie wpływa na żywotność wiszących w naszej szafie strojów. A czymże jest sygnowanie ubrań marką jak nie rodzajem polityki cenowej? Wiadomo, że za kreację od Chanel nie zapłacimy tyle co za sukienkę z second handu. Czy jest jednak możliwe odnalezienie się w tym marketingowym szaleństwie? Trzeba po prostu sprawdzać składy ubrań, wybierać te o mocnych szyciach i nie kierować się pokazanym na metce nazwiskiem.
4. Sztuczne materiały są passe
Króluje moda na organiczną bawełnę, ale nie odsyłaj do kosza takich materiałów jak te z wiskozy, akrylu i nieszczęsnego poliesteru. Może i wymienione włókna są mniej przewiewne i gorzej znoszą wilgoć, ale nie można im odmówić tego, że są dość przystępne cenowo, a pranie ich jest o wiele prostsze niż pranie na przykład ekologicznej bawełny.
5. Trzeba kupować tylko polskie ubrania
Wielu osobom bardzo chwali się, że wspierają rodzime marki. Obecnie można zaobserwować rozkwit małych manufaktur, które wyrosły znikąd jak grzyby po deszczu. Nie oznacza to oczywiście, że każda kobieta, która zamierza szyć ubrania w Polsce i na własną rękę będzie korzystała z kiepskiej jakości materiałów i posyłała klientkom źle wykończone buble. Polskość nie jest więc tutaj wyznacznikiem doskonałej jakości, bo jak wiadomo nad projektem pracują ludzie i to od nich wszystko zależy.
Złotym środkiem, by nie zwariować od rad udzielanych w różnych źródłach, jest zachowanie zdrowego rozsądku i kierowanie się własnym doświadczeniem. A jeśli brak nam wiedzy o materiałach, dobrze jest przynajmniej częściowo zgłębić temat.
Moda na ekologię wciąż trwa, więc i na organiczną bawełnę jest teraz boom. Ale ja nigdy nie miałam nic przeciw wiskozie czy ubraniom z poliestru. Jak zwykle nasze czasy pełne są sprzeczności. Trzeba dlatego umieć znaleźć złoty środek.
Jak tylko mogę to wybieram polskie ciuchy. Takie szyte w u nas w kraju.