Ach, pamiętam to jak wczoraj. Co tu dużo mówić, własnej studniówki się nie zapomina. I te wszystkie przygotowania. Latanie po sklepach za szpilkami, które i tak ostatecznie obetrą Ci pięty i palce. Łzy płynące po twarzy, podczas poszukiwań idealnej sukienki. Pchanie się do najlepszego fryzjera oraz kosmetyczki w mieście. Kupno czerwonych i przynoszących szczęście podwiązek.
• Jaką sukienkę założyć na studniówkę?
• Jaka długość sukienki?
• Sukienka na studniówkę – jaki kolor?
• Jakie dodatki do sukienki?
Jaką sukienkę założyć na studniówkę?
Oczywiście trochę demonizuję. Fryzurę zrobiłam sobie sama, makijaż także. Sukienkę kupiłam w second-handzie. Podwiązki i tak zapomniałam. A partnera nawet nie brałam ze sobą, bo i po co iść z kimś na siłę, kiedy samemu można bawić się równie dobrze?
I jeżeli mam być szczera, to te parę stówek, które wydałam na wszystkie rzeczy niezbędne podczas studniówki, znacznie lepiej zagospodarowałabym, przeznaczając je na jakąś wypasioną wycieczkę do jednej z europejskich stolic.
Mimo wszystko te parę godzin na parkiecie z własnymi przyjaciółkami – to było doświadczenie, którego nie zapomnę do końca życia.
Przejdźmy jednak do rzeczy. Moje Drogie i zbłąkane duszyczki w dzisiejszym artykule doradzę Wam, jakie sukienki warto założyć na własną studniówkę.
Jaka długość sukienki?
Stwierdziłabym, że tutaj wszystko zależy od Waszego wzrostu. Niskie osóbki takie jak ja, znacznie lepiej będą wyglądać w krótkiej sukience przed kolano, która znacznie wysmukli Waszą sylwetkę i wydłuży optycznie nogi.
Jeżeli jednak Bóg nie poskąpił Wam centymetrów (i nie chodzi mi o te w pasie), to możecie sięgnąć po sukienki maxi. Rzadko kiedy dziewczęta wybierają je na tą okazję, a to naprawdę wielka szkoda, ponieważ są one niezwykle oryginalne, stylowe oraz eleganckie. Polecam tym kobietom, które cenią sobie pewną ekstrawagancję w ubiorze.
Sukienka na studniówkę – jaki kolor?
Pierwsza zasada brzmi: wybierz taki kolor, w jakim dobrze się czujesz. Warto jednak nadmienić, że jeżeli nie chcesz wyglądać, jak 90 % Twojej szkoły, to warto postawić na sukienkę w kolorze innym niż czarny oraz granatowy (te mają większe wzięcie niż karpie i torebki Wittchen w Lidlu).
Nie bój się żywych barw – one w żadnym wypadku Cię nie zjedzą. Ognisty czerwony, piękny szmaragd?to tylko niektóre z moich propozycji. Czasami warto wyróżnić się z tłumu, zamiast ginąć w bezbarwnej i brejowatej, pełniej nijakości masie.
Jakie dodatki do sukienki?
I na miłość boską, nie powtarzaj moich błędów. W żadnym wypadku nie kupuj mniejszych szpilek, tylko dlatego że są ładne. Potem będziesz utyskiwać i wycierać nogi z krwi, a przez następny tydzień kuleć, jakbyś co najmniej dobiła w wielkie drzewo, jadąc na nartach.
Ciekawe propozycje sukienek studniówkowych można znaleźć na blogu noszepolskie.blogspot.com, gdzie jego autorzy promują nasze rodzime marki modowe. Czasami warto w końcu zrezygnować z zagranicznych i popularnych sieciówek, na rzecz wspierania polskiej przedsiębiorczości.
O ile nas oczywiście na to stać, bo suknie od polskich projektantów znacząco przekraczają budżet, jakim dysponuje przeciętna polska nastolatka.
Ja żałuje, że ominęła mnie moja studniówka i nie miałam nawet szansy na to, że pokazać się w jakiejś naprawdę wystrzałowej sukience.
Ja byłam, miałam dopasowaną, prostą sukienkę. I wszyscy mówili mi, że wyglądam zjawiskowo. Na takich balach trzeba uważać, żeby nie założyć zbyt krótkiej albo zbyt mocno rozkloszowanej sukienki – inaczej podczas dzikich tańców wszystko wyjdzie na wierzch…
Nie ma to jak mała czarna 🙂
Dokładnie. Ja też byłam w małej czarnej i super wyglądałam. Jakoś nie przemawiają do mnie kolorowe sukienki.
Ta łososiowa suknia jest śliczna. Sama na studniówkę miałam długą suknie, to świetna okazja.
Ja byłam w czarnej sukience. Wydaje mi się najbardziej odpowiednia. Zwłaszcza na wieczorne wyjście. Może ewentualnie czerwona, ale to opcja dla odważnych.
Najlepiej długą do ziemi i z trenem. To w końcu bal, więc choć raz można poczuć się jak księżniczka, prawda?
Ślicznie wyglądają te sukienki i nie dziwie się dlaczego dziewczyny tak bardzo za nimi szaleją i na studniówkę naprawdę chcą zrobić wrażenie.