Ten ponadczasowy model musi znaleźć się w szafie każdej kobiety. Piękne szpilki sprawią, że staniesz się bardziej atrakcyjna, wyprostuje Ci się sylwetka i zaczniesz przyciągać wszystkie spojrzenia. Jednak odpowiednio dobrać buty na obcasie udaje się niewielu. Kupowanie butów to sztuka. Chcesz poznać jej tajniki? Przeczytaj nasz artykuł!
• Zanim pójdziesz do sklepu…
• Czy naprawdę musisz mierzyć buty?
• Jaki model wybrać?
• Próba generalna, czyli czy należy sprawdzać nową parę butów?
Zanim pójdziesz do sklepu…
Jesteś typem, który lubi chodzić w weekendowe przedpołudnia po galerii handlowej? Według Ciebie to najlepsza pora na zakupy? Tak wiemy, że w ciągu tygodnia nie masz czasu, ale uwierz nam, kupowanie butów w sobotę rano nie jest dobrym pomysłem! Dlaczego? A to dlatego, że pierwsza podstawowa zasada kupowania butów brzmi: przymierzaj na zmęczone nogi! Tylko wtedy zyskasz pewność, że po kilku godzinach twoje wymarzone szpilki nie zaczną cię niesamowicie uciskać.
A po całym poranku spędzonym na wylegiwaniu się w łóżku twoje nogi są wypoczęte i łatwo wejdą w każdy model. Jednak po przechodzeniu w nich kilku godzin sytuacja może nie przedstawiać się już tak różowo. Mierząc buty na zmęczone, po całym dniu, nogi masz gwarancję, że gdy założysz je do pracy albo na szaloną imprezę w klubie do białego rana, nie spotka cię żadna przykra niespodzianka.
Czy naprawdę musisz mierzyć buty?
Jesteś w sklepie obuwniczym, wypatrzyłaś właśnie piękną parę butów, dokładnie taką o jakiej marzyłaś i, ku twojemu zaskoczeniu, akurat w twoim rozmiarze. Co robisz? Chwytasz je i dziarskim krokiem zaczynać zmierzać do najbliższej kasy? Otóż nie moja Droga!
Najpierw musisz założyć oba buty na nogi i przejść się wzdłuż sklepu. Jeśli czujesz, że ciężar twojego ciała jest w nich równo rozłożony, a palce nie są uciskane, możesz je kupić. Jeśli odczuwasz jakikolwiek dyskomfort związany z poruszaniem się, lepiej zrezygnuj z nich od razu. Inaczej wydasz tylko niepotrzebnie pieniądze, a i tak nigdzie ich nie założysz.
Jaki model wybrać?
Oto jest pytanie! W sklepach jest tak duży wybór, że nie wiesz na co się zdecydować i najchętniej kupiłabyś je wszystkie? Jeśli cię na to stać to oczywiście droga wolna ale gwarantujemy ci, że wtedy nie założyłabyś nigdy jakiś… 75% z tych par. Nie dałabyś rady w nich chodzić! W przypadku obcasów najlepiej sprawdza się stara i prosta metoda: „mierz siły na zamiary”. Wiemy, że 15-centymetrowe szpilki to marzenie każdej kobiety, ale tylko kilka procent populacji dałoby radę przejść w nich więcej niż 5 kroków.
Dla całej reszty stworzono modele o niższym obcasie, który niekoniecznie musi mieć formę cienkiej szpilki. Geometryczne, słupkowe obcasy również dodadzą ci kilka centymetrów wzrostu i sprawią, że twoje nogi będą wyglądały szczuplej, ale uchronią cię od przykrego upadku i połamania nóg. I są równie piękne co szpilki! Może więc warto zmodyfikować trochę plany?
Próba generalna, czyli czy należy sprawdzać nową parę butów?
Oczywiście, że tak! Wielkie wyjście w nowo zakupionych butach może się okazać wielką katastrofą! Mimo tego, że w sklepie wydawały się one tak wygodne. Zanim więc wybierzecie się , Ty i twoje szpilki, na wieczorne szaleństwa w klubie czy wesele koleżanki, obierzcie bardziej znaną trasę. Najlepiej taką, która prowadzi po twoim mieszkaniu, chociaż okolice twojego domu też będą ok.
Jeśli po przejściu w nich krótkiego dystansu nadal czujesz się komfortowo to nie pozostaje nam nic innego jak pogratulować! Bo oto zyskałaś buty, którymi będziesz cieszyła się przez długie lata…, no dobrze, poprawka, będziesz się cieszyła do przyszłego sezonu. Jeśli jednak nie czujesz się w nich dobrze, to znak, że należy je jak najszybciej oddać tam skąd do Ciebie przywędrowały i rozejrzeć się za nową parą. Może po prostu nie byliście sobie pisani?
Ze szpilkami zawsze miałam problem :/ Ale co poradzić? Ktoś chyba kiedyś powiedział, że szpilki mają wyglądać, a nie być wygodne, choć ja nie jestem zwolenniczką tego powiedzenia. jak buty na obcasach to tylko na szerokich.
Kiedy ma się niższego męża wtedy nie ma problemu z zakupem szpilek.