Była największą rywalką Marleny Dietrich. Obie kobiety o dość podobnej aparycji, zbliżonym stylu, owiewającej je aurze tajemniczości i niedostępności podobno szczerze się nienawidziły i zaciekle ze sobą konkurowały. Każda z nich była uwielbiana, każda była ikoną swych czasów i nie zdołała przyćmić drugiej.
Były największymi gwiazdami Hollywood lat 30., choć pochodziły z Europy. Wiele je łączyło, dzieliła wspólna niechęć. Dziś skupimy się jednak wyłącznie na zimnym płomieniu Szwecji – nieprzeniknionej Grecie Garbo.
Kim była Greta Garbo?
Kompleksy z młodości potrafią trwale zapisać się w naszej pamięci, powracając nawet po latach, kiedy zdawałoby się, że dawno się ich pozbyliśmy. Jako nastolatka Greta była zbyt wysoka i lekko otyła. Z czasem wyrosła jednak z nazbyt krągłej sylwetki, a jej wzrost nie budził już kontrowersji, ponieważ ze swoimi 171 centymetrami nie wystawała znacząco ponad tłum dorosłych kobiet.
Pomimo tego wciąż miała sobie wiele do zarzucenia. Nie traktowała się jak piękności, którą widział w niej cały świat, co przekładało się na brak pewności siebie i ciągłą potrzebę odosobnienia. Choć taka była jej natura, w kinie stawała się jednak uwodzicielską, świadomą swych wdzięków femme fatale, która łamała serca filmowych bohaterów i mężczyzn podziwiających ją przed kinowym ekranem.
Greta Garbo i jej styl
Garbo była trendsetterką swych czasów. To dzięki niej na salonach pojawiły się obszerne szale i gustowne kobiece nakrycia głowy takie jak kapelusze, berety, a po roli w filmie Mata Hari nawet turbany, które w nowoczesnym wydaniu nosi dziś na przykład popularna polska blogerka Maffashion.
To Greta spopularyzowała duże kołnierze i prezentowała je z gracją i elegancją w strojach stylizowanych na męskie. Tak jak jej największa konkurentka Marlena Dietrich, i ona uwielbiała garnitury, koszule i krawaty, nosiła trencze rodem z męskiej szafy, które przewiązywała cienkim paskiem, a w każdej z tych stylizacji prezentowała się niezwykle uwodzicielsko i seksownie.
Jej twarz uchodziła za idealnie symetryczną i cudownie piękną. Zachwycał się nią każdy, kto miał okazję widzieć ją na żywo lub jedynie na srebrnym ekranie. Mówiono, że jej oczy potrafią ukazać taki ogrom emocji, iż podczas gry aktorskiej nie potrzebna jest jej żadna mimika twarzy, bo to nimi wyraża zarówno niechęć i nienawiść, jak i miłość i oddanie. W niemal każdym jej filmie ujrzeć możemy wiele zbliżeń na jej twarz i spojrzenie, bo to właśnie one były esencją jej aktorskiego kunsztu i w nich kryła się cała jej enigmatyczność.
Wizerunek Grety Garbo
Garbo była idealnie wystylizowaną gwiazdą swego pokolenia. Miała cienko wydepilowane brwi, długie (naturalne!), mocno wytuszowane rzęsy i delikatnie podkreślone usta. Makijaż wydobywał zazwyczaj głębię jej spojrzenia, a włosy okalające jej twarz czesany były w grube loki. Nie trzeba było wiele, aby się nią zauroczyć. Do dziś postrzegana jest jako bogini, która potrafiła elektryzować jak mało która ze współczesnych diw.
Trzeba przyznać, że ona miała styl i klasę. I w sumie dzisiaj, mniej lub bardziej świadomie, wiele kobiet ją naśladuje. No ale ona prezentuje ponadczasową elegancję, więc co się dziwić.
Ten beżowy płaszcz bardzo mi się podoba. Może na wiosnę takiego poszukam. Jest elegancki, ale i widać, że wygodny 🙂
Bardzo ciekawy artykuł 🙂 Fajnie się czytało. Uwielbiam obszerne szale!
Moim zdaniem to ikona nie tylko kina, ale i mody. W tamtych czasach stawiała na taki luz i dowolność, jak mało kto. Dzięki temu stała się tak sławna. Sądzę, że wiele kobiet ma ją za wzór.
Podziwiam dziewczyny, które potrafią się stylizować i wzorować na konkretnych osobach ze świata filmu i mody. A widziałam też, że takie turbany na głowę są modne. Często je też nosi szafiarka Macademian Girl.